Sloty bez registrace 2024

  1. Lucky Bird Casino 50 Free Spins: Jeszcze innym ważnym aspektem kasyn online jest ilość i różnorodność oferowanych gier kasynowych online.
  2. Ile Numerów Ma Ruletka - Przyjazna, kompetentna obsÅ‚uga klienta jest również niezbywalna.
  3. Darmowe Obroty W Kasynie: Colts marnujÄ… wszystkie swoje cenne miejsca cap poprzez rozszerzenie wszystkich swoich naprawdÄ™ dobrych graczy zamiast przereklamowanych i starych poza FA.

Grać w bezpieczne maszyny hazardowe kasynowe

Kasyno Online
Jeśli jednak szukasz czegoś konkretnego, być może potrzebujesz bardziej wyspecjalizowanej platformy.
Automat Do Gier House Of Doom Gra Za Darmo Bez Rejestracji
Darmowe automaty zawsze pozostawały na szczycie najlepszych gier hazardowych.
PayPal pozwoli Ci teraz kupić Bitcoin za pośrednictwem ich platformy.

Darmowe spiny hazardowe

Dzisiejsze Numery Keno
Sponsor nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek błędy typograficzne lub inne podczas drukowania oferty, administrowania wyzwaniem lub ogłoszenia nagrody.
Grać W Kasynie Białystok
Pilnowanie zdolności kredytowej jest ważne, ponieważ niska ocena może utrudnić ubieganie się o kredyt w przyszłości.
Online Gry Kasyno Automaty

Skip to content
Menu
Menu

Magazyny energii — chwilowa moda czy realny rozwój? 

Był rok 2008, kiedy sprzedałem pierwszy moduł fotowoltaiczny w życiu. Z tego co pamiętam, był to moduł firmy IBC o mocy 125-130W i napięciu rozwarcia około 36V – skąd i po co moduły w tamtych czasach miały takie parametry? Otóż moduły te były zaprojektowane do budowania instalacji wyspowych. Instalacja taka składała się z modułu fotowoltaicznego (w tamtych czasach najczęściej jednego), regulatora ładowania i właśnie akumulatora. Przy czym były to zazwyczaj akumulator typu AGM (takie jak w UPS) lub żelowe. Niektórzy klienci kupowali wtedy sam moduł fotowoltaiczny z regulatorem ładowania i podłączali do akumulatorów samochodowych. Czym różniły się te typy akumulatorów? Każdy z nich miał nieco inne parametry pracy, sprawność i żywotność. Wynikało to z faktu, że każdy z nich był zaprojektowany do czego innego. Akumulatory cieczowe kwasowo ołowiowe, czyli samochodowe to jednostki typu „starting battery” czyli akumulatory rozruchowe; mają one za zadanie wydatkować silny prąd rozruchowy przez kilka sekund, a następnie przechodzą w stan ładowania. Akumulatory AGM to akumulatory buforowe, których zadaniem jest utrzymywanie energii w magazynie i jej oddanie w ciągu określonego czasu zapotrzebowania. W stosunku do akumulatorów samochodowych charakteryzowały się dłuższą żywotnością i bezobsługowością. Najlepszym rozwiązaniem w tamtych czasach stosowanym w instalacjach fotowoltaicznych wyspowych były akumulatory z zżelowanym elektrolitem. Były one zaprojektowane do długotrwałych ciągłych prądów ładowania i rozładowania oraz przeżycia około 300 cykli ładowania i rozładowania do 20% pojemności. Niestety w tamtych czasach było to jedno z najlepszych dostępnych rozwiązań jakie były w akceptowalnym zakresie cenowym dla małych instalacji offgrid. Wadą jaką od razu widać, była krótka żywotność takich akumulatorów – 300-400 pełnych cyki oznaczało, że przy intensywnej eksploatacji akumulator mógł zostać wyczerpany w ciągu roku. Radziliśmy sobie z tym w ten sposób, że zwiększaliśmy kilkukrotnie pojemność żelowego magazynu energii i dzięki temu spadała głębokość rozładowania, przez co zwiększała się liczba cykli. Kolejną kwestią w takich akumulatorach była relatywnie przeciętna sprawność. Akumulatory takie w realnych warunkach pracy osiągały około 80% sprawności – z czego wynikało, że z wpuszczonej do niego energii można było odzyskać jedynie 80% energii pierwotnej. Oznaczało to, że prawidłowo dobrana moc  modułów fotowoltaicznych musiała być powiększona o dodatkowe 25%, aby zrekompensować straty akumulatora. 

Kiedy na rynku zaczęły się pojawiać pierwsze akumulatory litowo-jonowe, tym co odróżniało je od akumulatorów kwasowych był fakt dużo dłuższej żywotności. Akumulatory te mają możliwość przeżycia 6000 cykli pełnego rozładowania i naładowania, co sprawia, że mogą być eksploatowane przez okres 10-15 lat. W odróżnieniu od akumulatorów kwasowych mają też dużo dłuższą gwarancję – zazwyczaj 10 lat. Dodatkowo ich sprawność wynosi często ponad 90%, czyli znowu pozytywnie odróżniają się do akumulatorów kwasowych. Tym, co utrudniało początkowy start akumulatorów litowo-jonowych była wręcz zaporowa cena. Akumulatory te w początkowej fazie sprzedaży były 8-10 krotnie droższe od akumulatorów kwasowo-ołowiowych, w związku z tym nie znajdowały wielu chętnych. 

Obecnie ceny akumulatorów litowo-jonowych spadły na tyle, że są „zaledwie” trzykrotnie droższe w zakupie od akumulatorów żelowych, co sprawia, że uwzględniając ich trwałość i sprawność oraz długość gwarancji są obecnie najbardziej ekonomicznym rozwiązaniem, które można zastosować do magazynowania energii z fotowoltaiki. 

Świetnie! Udało nam się dobrnąć do miejsca, w którym możemy ustalić, że tak zwane obecnie „magazyny energii”, czyli zespoły akumulatorów litowo-jonowych lub pokrewnych są sensownym rozwiązaniem, które na pewno zasługuje na naszą uwagę. Ale czy jest to właściwy kierunek rozwoju? Czy może powinniśmy opierać się na innych rozwiązaniach, a obecna popularność magazynów energii to wynik mody i magii słowa „dotacja”? 

Aby odpowiedzieć na to pytanie warto chwilę zastanowić się nad tym, po co w ogóle stosować magazyny energii? Od czasów Thomasa Edisona i pierwszej elektrowni uruchomionej do publicznego użytku w 1882 roku, podstawowym problemem było zapewnienie określonego napięcia zasilania doprowadzonego do odbiorców. Włączając w domu światło lub inny odbiornik nie zastanawiamy się nad tym, gdzie ta energia jest generowana i jak to jest, że praktycznie zawsze kiedy włączymy pstryczek mamy dostępną pożądaną ilość energii. No skąd ona się bierze? Czy jest zmagazynowana w kablach przesyłowych? A może w elektrowni jest taki inteligentny generator, który gdy tylko włączymy w domu odbiornik automatycznie doprodukuje brakującą ilość energii? Otóż nie. W elektrowniach konwencjonalnych pracują generatory energii, które w określonym zakresie generują mniej więcej taka samą ilość energii. Kiedy użytkownicy włączają więcej odbiorników, wtedy tak naprawdę spada nieco napięcie w sieci i w tym samym czasie otrzymujemy nieco mniejszą moc przy odbiornikach o stałym oporze. Tak więc upraszczając — gdy generatory generują więcej energii, to napięcie w sieci rośnie, a gdy mniej — napięcie w sieci spada. Stąd wynikają dobowe wahania napięcia w sieci. 

Gdy teraz spojrzymy na aktualną sytuację i zwiększającą się liczbę instalacji fotowoltaicznych w kraju, łatwo zauważyć, że nie możemy zwiększać ilości instalacji fotowoltaicznych bez zagwarantowania odbioru tej energii. Nadmiar energii możemy najprościej ujmując zmarnować (np. ogrzać powietrze na dworze – co jest pomysłem raczej niepoważnym, zważywszy na to, ile nas ta energia kosztuje) lub przekierować do późniejszego wykorzystania podgrzewając przykładowo wodę w zbiorniku buforowym. I jeśli już nagrzejemy wodę w zbiorniku i nie mamy co zrobić z energią wszyscy użytkownicy energetyki zaczynają wpuszczać nadmiar energii do sieci. Sieć energetyczna może przyjmować energię tylko w ograniczonej ilości, później napięcie rośnie i falowniki fotowoltaiczne zaczynają się wyłączać, a w ujęciu godzinowym cena energii maleje aż do osiągnięcia ujemnych wartości. W tym miejscu można już powiedzieć, że magazyny energii mogą pomóc uratować tę sytuację. Zamiast sprzedawać po niskiej stawce energię do sieci dużo bardziej opłacalnym jest zmagazynowanie jej w magazynie energii i wykorzystanie nocą, kiedy nie mamy energii z fotowoltaiki. Patrząc w ten sposób magazyny energii nie tylko wydają się realnym kierunkiem rozwoju, ale praktycznie koniecznym kierunkiem rozwoju całej cywilizacji i przede wszystkim dzięki nim możliwe będzie zrównoważone, ekologicznie i ekonomiczne wytwarzanie energii elektrycznej w bliższej i dalszej przyszłości.